niedziela, 4 października 2015

THE HERETIC ORDER - All hail to Order (2015)

Mało jest zespołów, które chcą jeszcze wzbudzać grozę poprzez image, poprzez tematykę utworów czy też klimat. Mało kto chce sięgnąć po klimat grozy, a tym bardziej opierać się na horrorach tworząc przy tym solidny heavy metal. Jednak czasami można natrafić na ciekawy band z tej tematyki i jednym z nich jest The Heretic order. Młody band założony w 2014 w Londynie obrał sobie za cel granie heavy metalu,w którym spotkają się style Black Sabbath, mercyful Fate, Kinga Diamonda, czy Angel Witch. Trzeba przyznać, że sztuka ta zespołowi się udała i faktycznie na ich debiutanckim albumie „All Hail the Order” słychać wpływy tych zespołów. Największym sukcesem jest to że udało się uniknąć kiczowatego kopiowania i uzyskać własny styl, a przy tym nagrać album na jakimś porządnym poziomie.

Okładka bardzo mroczna i raczej nasuwa black czy death metal, ale jednak co tutaj znajdziemy to solidny, mroczny heavy metal, który jest pełen energii i ciekawych melodii. Jedyne co trzeba zaakceptować to mroczny klimat i specyficzny wokal Wagnera. Nie śpiewa on agresywnie ani też zadziornie, ale stara się nadać całości klimatu i nutki psychodelicznego grania. Znakomicie za to sobie radzi on na polu gitarowym i jego pojedynki z La Veyem są godne uwagi. Nie ma w tym może za grosz oryginalności i może nie ma w tym finezji, ale słychać dobrą zabawę, słychać miłość do heavy metalu i chęć tworzenia ciekawych melodii. To sprawia, że ta płyta dobrze wypada w ostatecznym rozrachunku i każdy kto lubi mocne, mroczne i melodyjne granie, ten polubi debiut brytyjskiej formacji. Tak jak mroczna okładka jest tak samo prezentuje się mocne i soczyste brzmienie, które jest tutaj dopełnieniem całości. Materiał trwa 53 minuty i mamy tutaj ciekawe urozmaicenie. Zespół próbuje wszystkiego i wychodzi im to na dobre. Zaczyna się mocnym aktem w postaci „Burn witch Burn”. Dochodzi do skrzyżowania Mercyful fate i Black Sabbath. Mocny riff, ciekawa melodia wprowadzającą i to marszowe tempo sprawiają że chce się więcej takich kompozycji. Dalej mamy nieco szybszy „El Baile de los Muertos” czy rockowy „Rot in Hell”, który urozmaicają nam materiał, co by nic nie zlało się w jednolitą całość. Zespół znakomicie wypada w rozpędzonych kawałkach typu „Death Ride Blues”, gdzie słychać wpływy Angel Witch czy Motorhead. Niby prosty motyw, niby wszystko już oklepane ale słucha się tego naprawdę przyjemnie i chce się tylko więcej i więcej. Jeszcze coś innego zespół pokazuje w ponurym „The Snake”. Mamy tutaj doom metal i pełno cech Black Sabbath, co oczywiście bardzo cieszy. Bardziej melodyjny jest bez wątpienia „Dark Light”, który na długo zostaje w pamięci. Nieco więcej agresji mamy w złowieszczym „Ghost Tale”, ale to jest dobry dowód na to że zespół jest elastyczny i nie trzyma się kurczowo jednego motywu. Całość zamyka rozbudowany kolos „Entombed”.

Płyta jest mroczna i pełna cytatów, które kierują nas do twórczości Black Sabbath czy Mercyful Fate, co jest bez wątpienia atutem The Heretic Order. Mocne brzmienie, klimat grozy i spora dawka mrocznego heavy metalu na wysokim poziomie sprawiają że tak szybko nie zapomnimy „All hail to order”. Mało jest takich płyt, dlatego tym bardziej uważnie każdy fan metalu powinnien zapoznać się z tym wydawnictwem. Polecam.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz